Jak to jest z przewidywaniem przyszłości metodami numerologicznymi?
Techniki prognostyczne stosowane w numerologii są jeszcze bardzo mało poznane, a korzystanie z nich bardziej przypomina próby wywróżenia sobie lepszej przyszłości, aniżeli przewidywanie pewnych tendencji na podstawie rzetelnych badań (których w numerologii jest na razie niewiele).
Dlaczego numerologia ma być świętsza od papieża?
Dlaczego badania takie są istotne? Bo numerologia, podobnie do innych nauk, wymaga analizy danych, by wyniki (prognoza) były powtarzalne i dokładne. Numerologiczne prognozy nie różnią się niczym od prognozy np. pogody - bierze się pod uwagę różne czynniki, analizuje, a następnie na podstawie tych analiz wysnuwa się wnioski, które w jakiś sposób mają odzwierciedlić to, co w bliższej lub dalszej przyszłości możemy spotkać. Musimy również zdać sobie sprawę z tego, że tak samo, jak w przypadku prognozy pogody, obowiązują nas realia statystyki - nie oczekujmy 100%-owej sprawdzalności prognoz. Skoro nie oczekujemy ich w jakiejkolwiek dziedzinie uznawanej przez świat nauki za naukę, to dlaczego numerologia ma wykazać się lepszymi wynikami? Zawsze trzeba przyjąć margines błędu, jak w przypadku odczynników cz.d.a. (czystych do analizy), które mają zanieczyszczenia najczęściej na poziomie 0,1-1%. I ten zakres 0,1-1% często decyduje o niespodziankach w naukach chemicznych (czyt. niepowtarzalnościach). Przekładając to na język numerologii - wystarczy, że pojawi się czynnik uznany przez numerologa za nieistotny, a może on znacząco zmienić to, co wydarzy się w życiu danej osoby.
Czy możemy kiedyś stworzyć prognostyczny system numerologiczny, który będzie określał przyszłe zdarzenia ze 100%-ową sprawdzalnością?
Myślę, że nie jest możliwe wzięcie pod uwagę wszystkich czynników, ale możliwym jest udoskonalanie technik prognostycznych włączając badania na wpływem tych czynników na życie osób. Życie nasze jest na pewnych poziomach przewidywalne, a na innych zupełnie nie.
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Chcę kupić bułki na śniadanie i chcę to zrobić w swojej ulubionej piekarni. Ograniczmy czynniki tylko do możliwości osobistego stawienia się przy ladzie - innego sposobu nie mamy, by dokonać zakupu.
Jeśli nie wyjdę z domu, by kupić bułki, to jest 100%-owa pewność, że na śniadanie musze przygotować coś innego. Jeśli udam się do piekarni, to nie mam 100%-owej pewności, że je kupię, bo może dziś akurat bułek nie upieczono albo zanim dotarłam do piekarni, bułki zostały wykupione. Można też uznać, że skoro często chodzę do tej piekarni, to bułki zazwyczaj są, czyli statystycznie prawdopodobieństwo kupna bułek w tym miejscu jest duże.
Przykład podany powyżej jest bardzo prosty; do zobrazowania go wykorzystałam małą liczbę czynników. Życie takie proste nie jest, możemy liczyć na olbrzymią liczbę i różnorodność tego, co może wpłynąć na nas w każdym obszarze naszego życia.
Więc jeszcze raz powtórzę: moim zdaniem nie osiągniemy punktu kulminacyjnego, w którym prognozy będą sprawdzać się w 100%, ale możemy dążyć do tego, by były coraz bardziej dokładne i powtarzalne :)
Comments