Temat ZERA i jego interpretacji w numerologii niesie ze sobą mnóstwo pytań. Szczególnie, gdy usadowi się ta okrągła cyferka w wyzwaniach :)
W numerologii tradycyjnej często zetkniemy się z dwiema skrajnymi interpretacjami takiego położenia ZERA:
- brak wyzwań,
- możliwe są wszystkie wyzwania.
I bądź tu numerologu mądry ;)
Zanim skupimy się na samej liczbie ZERO, potrzebne jest wyjaśnienie, czym są wyzwania w numerologii. I tu znowu możemy zetknąć się, może nie ze skrajnościami, ale z różnym nieco podejściem.
Bardzo często wyzwanie jest interpretowane jako utrudnienie, jako kłoda rzucona nam pod nogi.
W moim odczuciu wyzwanie nie tyle jest kulą u nogi kroczącego swoją ścieżką, co bardziej potrzebą, pragnieniem, marzeniem.
I tu dwie powyższe interpretacje spotykają się w punkcie wspólnym - trzeba włożyć wysiłek w to, by dotknąć tego (poradzić sobie z tym), co w wyzwaniu się znajduje. Przy czym w pierwszej interpretacji po to, by pozbyć się ciężaru, w drugiej - by zrealizować swoją potrzebę, by poczuć spełnienie.
No i teraz, zaopatrzeni w minimalną, ale wystarczającą na ten moment, wiedzę o wyzwaniach, przejdźmy do naszego tematu, czyli do ZERA. Nie jest łatwo opisać to, jak ono działa w portrecie numerologicznym. Bo jak opisać coś, co w naszej kulturze oznacza "nic"?
Może przyjdzie nam z pomocą królowa nauk, która ZERO uznaje za liczbę m.in.:
ani pierwszą, ani złożoną,
ani dodatnią, ani ujemną,
informującą o braku czegoś.
Formuje nam się zatem obraz ZERA jako mało określonego, trudnego do zaklasyfikowania i uchwycenia. To takie nie wiadomo co ;) A na pewno ani jedno, ani drugie ;)
Kiedy zahaczymy o inną naukę, chemię, to możemy przypomnieć sobie, jak nauczyciel chemii w szkole podstawowej wbijał nam do głowy, że neutrony mają ładunek zerowy lub że nie mają ładunku. W szkole średniej natomiast dowiadywaliśmy się, że za brakiem ładunku kryje się obecność obu - dodatniego i ujemnego.
I tu rysuje nam się obraz ZERA jako zbioru wszystkich możliwych opcji, jako nierozdzielnej całości, która na zewnątrz ich nie wyraża, ale mamy świadomość tego, że one tam są.
W POP-ie (psychologii procesu) moglibyśmy powiedzieć, że najbliżej naszemu ZERU do ESENCJI, miejsca, w którym jest potencjał wszystkiego, ale jeszcze nie wyrażony. To stan, w którym nie tylko nie działamy w świecie fizycznym, ale również nie mamy jeszcze pomysłu. To stan, który jedni opisują jako pustkę, a inni nazywają źródłem wszystkiego.
Jak więc zinterpretować pojawienie się takiego niematerialnego ZERA w portrecie numerologicznym jak najbardziej materialnej jednostki? Zgodnie z przyjętą powyżej logiką:
Jeśli pojawi się w wyzwaniu, które potraktujemy jako naszą potrzebę, to będziemy potrzebowali doświadczać takiego stanu, gdzie umysł odpoczywa i gdzie nie targają nami emocje. Ale skoro to wyzwanie, to jakoś nam trudniej taki stan osiągnąć.
Jeśli spojrzymy na wyzwanie, jak na konieczność zmierzenia się z tematem, jak na kulę u nogi, to wtedy możliwe, że temat braku, poczucia nicości (spowodowanego np. śmiercią kogoś, z kim byliśmy związani), będzie bardzo istotnym doświadczeniem na tej drodze.
W kolumnie liczb karmicznych (podobnej w budowie do potencjałów, o których wspomina numerologia tradycyjna) ZERO na poziomie jakiejś liczby oznacza "brak wzorca" postępowania. Co to znaczy?
Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy młoda małpka uczy się od małpiej mamy, jak żyć. Dostaje wzorzec, którym potem będzie w życiu dorosłym się posługiwać lub ewentualnie go modyfikować, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jeśli jednak taką małpkę zamknęlibyśmy w pomieszczeniu bez nikogo, od kogo mogłaby się uczyć, a następnie postawilibyśmy przed nią jakieś zadanie, będzie ona musiała stworzyć wzorzec sama, najpewniej metodą prób i błędów, wyciągając ze swojego wnętrza coraz to nowe pomysły, z których jeden (lub więcej) będzie jej najbardziej odpowiadał. Ani ona, ani otoczenie nie będzie wiedziało, które rozwiązanie posłuży małpce za zalążek wzorca, dopóki to się nie dokona. Ale to jedna strona medalu ZERA w kolumnie liczb karmicznych.
Kiedy wyobrazimy sobie pozostawioną samej sobie małpkę, to możemy poczuć, jak serce nam się kraje, że ona taka samotna, opuszczona, a może nawet wpadająca w depresję. O tym też może mówić ZERO w omawianej kolumnie. A zatem mamy znowu sytuację, w której zarówno nieskończone możliwości, jak i poczucie braku/straty, a nierzadko i braku sensu życia, mogą zawitać do nas w odpowiedniej jego fazie, wyznaczonej okresem symbolizowanym daną liczbą.
I na koniec tego mojego wywodu, by trochę poluzować atmosferę, przytoczę dowcip, doskonale oddający otwarcie na wszelkie możliwości zawarte w ZERZE:
Lekarz do księdza:
- Jest ksiądz zdrowy jak ryba, będzie ksiądz żył 100 lat.
- Nie ograniczajmy woli Stwórcy - odpowiada ksiądz.
A zatem NIE OGRANICZAJMY WOLI STWÓRCY, bo być może ma On dla nas w zanadrzu, choć jeszcze nie ujawnione, coś, z czego możemy bardzo się ucieszyć i poczuć, że żyjemy radośniej, głębiej i pełniej :)
A jeśli chcecie posłuchać o ZERZE w wyzwaniach, to zapraszam do filmu, do którego link podaje poniżej :)
Comments